01-08-2006 01:28
Zlotowe wspominki: Arctic - Twój dzień, Twoja woda.
W działach: Polter.pl, Społeczność | Odsłony: 5
Nareszcie mam chwilę, żeby cos napisać.
Jak było? Fajnie. Ale czego się spodziewać po bandzie świrów? ;) Odpocząłem trochę, dałem się zaciągnąć do kajaka, pograłem w planszówki, pogadałem z ludźmi.
Najbardzej cieszę się ze spotkania paru osób, które do tej pory znałem tylko z sieci.
Nie cieszę się natomiast z tego, że paru osób, które poznać chciałem, zabrakło. Zabrakło też ludzi niezwiązanych z redakcją. Po poprzednim zlocie wydawało mi się, że tym razem grupa osób spoza redaktorskiego grona skusi się na wyjazd - choćby po to, żeby zobaczyć "na żywo" znajomych z forum.
Być może zadziałała tutaj magiczna bariera "oni są z redakcji, a ja nie". Jeśli tak, to wielka szkoda. Mam nadzieję, że świadectwo Qballa przekona opornych i za rok będzie nam dane bawić się w większym gronie. Qball przeżył, wyprawę wspomina miło, więc chyba nie jesteśmy tacy straszni ;).
W tym roku nie mieliśmy "domku imprezowego", na szczęście ośrodek był w zasadzie pusty i nikomu wrzaski do rana nie przeszkadzały.
Obiecywałem, że będzie relacja na bieżąco. Lipa. Miały być zdjęcia - nie wyszło. Coś z 3 wpisy na bloga plus kilkanaście fotek "nie weszło" na stronę. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Zaraz to zgłoszę i zobaczymy. A fotki z telefonu wgram ręcznie, może nawet dziś. Szkoda.
Będzie mi brakować całej ekipy, zwłaszcza, że z niektórymi widuję się raz w roku, na zlocie właśnie. Jedynym pocieszeniem jest to, że parę osób będzie mi dane spotkać na konwentach, jeśli dobrze pójdzie - może nawet na Polconie pod koniec sierpnia.
Na zakończenie pozdrawiam wszystkich hurtowo. ;)
A tutaj składam Ewie wyrazy ubolewania i przepraszam za zamknięcie drzwi. Więcej się to nie powtórzy, a płytę wyślę dziś po południu.
Na zdjęciu po prawej pusty bar w niedzielny, ostatni poranek zlotu.
Jak było? Fajnie. Ale czego się spodziewać po bandzie świrów? ;) Odpocząłem trochę, dałem się zaciągnąć do kajaka, pograłem w planszówki, pogadałem z ludźmi.
Najbardzej cieszę się ze spotkania paru osób, które do tej pory znałem tylko z sieci.
Nie cieszę się natomiast z tego, że paru osób, które poznać chciałem, zabrakło. Zabrakło też ludzi niezwiązanych z redakcją. Po poprzednim zlocie wydawało mi się, że tym razem grupa osób spoza redaktorskiego grona skusi się na wyjazd - choćby po to, żeby zobaczyć "na żywo" znajomych z forum.
Być może zadziałała tutaj magiczna bariera "oni są z redakcji, a ja nie". Jeśli tak, to wielka szkoda. Mam nadzieję, że świadectwo Qballa przekona opornych i za rok będzie nam dane bawić się w większym gronie. Qball przeżył, wyprawę wspomina miło, więc chyba nie jesteśmy tacy straszni ;).
W tym roku nie mieliśmy "domku imprezowego", na szczęście ośrodek był w zasadzie pusty i nikomu wrzaski do rana nie przeszkadzały.
Obiecywałem, że będzie relacja na bieżąco. Lipa. Miały być zdjęcia - nie wyszło. Coś z 3 wpisy na bloga plus kilkanaście fotek "nie weszło" na stronę. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Zaraz to zgłoszę i zobaczymy. A fotki z telefonu wgram ręcznie, może nawet dziś. Szkoda.
Będzie mi brakować całej ekipy, zwłaszcza, że z niektórymi widuję się raz w roku, na zlocie właśnie. Jedynym pocieszeniem jest to, że parę osób będzie mi dane spotkać na konwentach, jeśli dobrze pójdzie - może nawet na Polconie pod koniec sierpnia.
Na zakończenie pozdrawiam wszystkich hurtowo. ;)
A tutaj składam Ewie wyrazy ubolewania i przepraszam za zamknięcie drzwi. Więcej się to nie powtórzy, a płytę wyślę dziś po południu.
Na zdjęciu po prawej pusty bar w niedzielny, ostatni poranek zlotu.